Barbara Włodarczyk

Nagroda Prezesa TVP dla mistrza reportażu

Dziennikarka telewizyjna, absolwentka Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1985 związana zawodowo z TVP, w latach 2004–2009 korespondentka TVP w Moskwie. Od 2010 komentatorka.

W dziennikarskim dorobku ma autorski program „Szerokie tory” (cykl reportaży o codziennym życiu w krajach byłego ZSRR), „Spojrzenia” (o krajach byłego ZSRR), „My i świat” (problemy społeczno-obyczajowe na Wschodzie i na Zachodzie), „Z Polski rodem” (magazyn międzynarodowy poświęcony Polonii). Jest autorką programu „Sąsiedzi”, na antenie TVP Info od września 2013 roku.

Współpracowała przy realizacji programu „Twarzą w twarz z Europą” poświęconego Unii Europejskiej, przeprowadziła wywiady ze znaczącymi politykami, między innymi z Michaiłem Gorbaczowem, Vaclavem Havlem, Leonidem Kuczmą, Vytautasem Landsbergisem.

W maju 2013 nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się jej książka — zbiór reportaży pt. „Nie ma jednej Rosji”.

Barbara Włodarczyk jest laureatką wielu nagród, m.in. Gold Plaque na festiwalu programów telewizyjnych The Chicago International Television Awards za najlepszy serial dokumentalny „Szerokie tory” (marzec 2005), nagrody Stowarzyszenia Krajowego Klubu Reportażu za ten sam cykl oraz nagrody Grand Press.

Szerokie tory

„Szerokie tory” to cykl reportaży o codziennym życiu w krajach byłego Związku Radzieckiego (czyli tam, gdzie tory kolejowe są szersze niż w Polsce). Program ukazywał się na antenie Jedynki w latach 2000–2004 i w latach 2010–2012 (przerwa spowodowana była wyjazdem autorki na placówkę do Moskwy). Powstało ponad 100 odcinków, a to oznacza 100 bohaterów, 100 historii, 100 przygód! Był to jedyny w TVP cykl reportaży o codziennym życiu sąsiadów za wschodnią granicą.

Każdy odcinek „Szerokich torów” ma formę minifabuły — opowiada o jednym dniu z życia wybranego człowieka, w którego losy wpisane są znaki czasu i przemian. Obserwacja bohatera podczas całego dnia daje możliwość poznania warunków, w jakich żyje, zwyczajów i sposobu myślenia, pozwala na przełamanie stereotypów. Zdarzyło się, że po zakończeniu zdjęć rosyjski kamerzysta (autorka zawsze pracowała z miejscowymi ekipami) powiedział: Barbara, dzięki tobie i polskiej telewizji dowiedziałem się mnóstwa rzeczy o swoim kraju. Czy można usłyszeć lepszy komplement?

Wśród bohaterów cyklu byli milionerzy i śmieciarze, stróże prawa i chuligani, prawosławni, muzułmanie i Żydzi. Z górnikami reporterka zjeżdżała do jednej z najniebezpieczniejszych kopalń na Ukrainie, z kominiarzem wspinała się po stromych dachach Petersburga, w Dagestanie na Kaukazie brała udział w porwaniu dziewczyny dla ożenku, a w Moskwie uczestniczyła w tajnym zebraniu neofaszystów, którzy, notabene, chcieli zmierzyć jej czaszkę! W Odessie z bezdomnymi dzieciakami schodziła do kanałów, wyciągała sieci z kłusownikiem na Bajkale. Krótko mówiąc, autorka „Szerokich torów” pokazała w nich to, czego zazwyczaj nie pokazywały inne telewizje.

W „Szerokich torach” nie ma ustawek ani upiększeń. Najlepszym scenarzystą jest życie, bo czy np. można wymyślić lepszą historię od tej, która zdarzyła się w pewnej wiosce w pobliżu Kurska, gdzie urodził się dziadek Dmitrija Miedwiediewa, byłego prezydenta Rosji?! Przed przyjazdem polityka błyskawicznie przeprowadzono „remont stulecia” — wyasfaltowano drogę, w domach wstawiono plastikowe okna, na poczcie zainstalowano antenę satelitarną, podłączono superszybki internet. Nikt nie zastanawiał się nad tym, że w wiosce mieszka zaledwie 300 osób, głównie starsze panie, które pojęcia nie mają do czego służy internet, a telewizji nie mogą oglądać, bo pilota do telewizora zawsze nosi przy sobie kierowniczka poczty.

Cykl „Szerokie tory” doczekał się pracy magisterskiej na Wydziale Politologii Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie. Autorka napisała do reporterki: Droga Pani Barbaro, piszę do Pani już jako magister. Dwa dni temu miałam obronę. Przyznam, że wszyscy byli zachwyceni tematem pracy i po raz kolejny usłyszałam wiele pochlebnych opinii na temat „Szerokich torów” i Państwa pracy. Chcę, żeby Pani wiedziała, że zdania te podzielam w stu procentach.

„Szerokie tory” zebrały pochlebne recenzje widzów, internautów, a nawet środowiskowych krytyków. Oto niektóre z nich:

Barbara Włodarczyk o sobie